Środa, 28 grudnia 2011 rok

Zuri to 10-letnia dziewczynka z Afryki z Zimbabwe. Mieszkała w niewielkiej wiosce liczącej zaledwie kilkanaście osób. Była jednym z dzieci z wielodzietnej rodziny. Zuri była najstarsza, potem Paluku, który miał 8 lat, 7-letni Lakoo, a na koniec bliźnięta - Zola i Koffi mające 5 lat.
Pewnego dnia wszystko się zmieniło. Zaczęło się od tego, że rodzice Zuri dostali list.
Czy chcesz się dowiedzieć jak toczy swoje życie dziewczynka, która nagle przeprowadziła się na drugi koniec świata? Aby się tego dowiedzieć przeczytaj książkę pt. „Rok Zuri”.

 

Grudzień

Środa, 28 grudnia 2011 rok

Właśnie graliśmy w piłkę (głównie chłopcy). Byłam sędzią. Niestety Zola i Koffi jak zwykle musieli coś popsuć:

- Lakoo, Lakoo! - kibicowała Zola

A Koffi jak zwykle, na odwrót:

- Nie, nie Lakoo! Paluku!!!

- Lakoo!

- Paluku!

I tak, by krzyczeli, gdyby nie ja. Uspokoiłam ich i powiedziałam im, że Lakoo i Paluku są w tej samej drużynie.

Graliśmy dalej, lecz zanim Adis zdążył kopnąć piłkę zawołała nas mama. Przeczytała nam bardzo dziwną wiadomość:

Droga Rodzino!                                                  Poznań, 28.12.2011 rok

Piszę ten list właściwie tylko w jednej sprawie. Poza tym u Was jest na pewno bardzo gorąco... U nas jest zimno jak diabli. Jak się czujecie? Ja muszę Wam powiedzieć, że nie za dobrze... Niedługo umrę i nie wiem co zrobić z moim majątkiem.

Piszę do Was właśnie dlatego. Nie znalazłem nikogo z naszej rodziny bliższego mi niż Wy. Mianowicie mam zamiar dać mój majątek Wam. Wchodzi w niego mój wielki dom z basenem i strasznie dużo pieniędzy. Nie zwlekajcie z przyleceniem tu. Pojedźcie do Centralnej Afryki wypożyczonym za pieniądze samochodem. Przylećcie najszybszym samolotem do Polski. Wylądujecie na lotnisku Ławica Poznań. Będziecie lecieć 4 godziny. Pamiętajcie, żeby wziąć ze sobą ten list. Musicie wiedzieć gdzie mieszkam. A więc mieszkam na ulicy Słonecznej 1263. Mój dom to niebieski domek jednorodzinny. Numer mego domu znajdziecie nad drzwiami.

Przysyłam wam 10 000 dolarów Zimbabwe i 1 000 000 złoty (waluta w Polsce). Spieszcie się niedługo umrę.

 

Pozdrawiam wujek Zenon (na pewno

mnie nie znacie, ale jestem waszą rodziną)

 

Nie znałam żadnego wujka Zenona. To dlatego ta wiadomość wydała mi się taka dziwna.

- Zenon? Hi, hi, hi! Wujek Zenon – roześmiał się Koffi.

 

 

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - Twój może być pierwszy!


Polecam inne wpisy w tym dziale:

Niedziela, 29 stycznia 2012 rok - 2014-10-19 18:42:44

Tornistry - Woda na ziemi więcej ≫

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 rok - 2014-10-19 18:41:54

Babcia i dziadek - Znów Wojtek więcej ≫

Środa, 18 stycznia 2012 rok - 2014-10-19 18:41:04

Mail ze szkoły - Podróż na pocztę - Pan Bizoń więcej ≫

Wtorek, 17 stycznia 2012 rok - 2014-10-19 18:39:12

Kartka z życzeniami - Przygotowania do wycieczki więcej ≫

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 rok - 2014-10-11 19:41:58

Rozdzielanie - Wojtek - Informatyka więcej ≫

Środa, 11 stycznia 2012 rok - 2014-10-11 19:37:28

Wycieczka klasowa więcej ≫